Tłusty czwartek, bo o tym święcie dziś mowa, w tym roku wypada w ostatnim tygodniu lutego, zwiastując nadchodzący koniec karnawału. Zgodnie z tradycją należy zjeść przynajmniej jednego pączka, aby zapewnić sobie szczęście.
Kaloryczna przyjemność
Tłusty czwartek powszechnie uznaje się za dzień cukierniczej rozpusty, w którym wręcz należy popuścić nieco pasa i zafundować sobie przynajmniej jedną pączkową bombę kaloryczną. Przeciętny pączek składa się głównie z tłuszczów i węglowodanów, a co gorsza praktycznie nie zawiera błonnika, ani mikroelementów, zaś bogaty jest w kalorie (300-350 kcal). Co oznacza, że racząc podniebienie trzema pączkami, by godnie celebrować tłusty czwartek niechybnie zbliżamy się do magicznej granicy 1000 kcal. W tym miejscu warto przypomnieć, że w zależności od wieku i płci, dzienne zapotrzebowanie kaloryczne waha się mniej więcej pomiędzy 1800, a 3000 kcal. Innymi słowy, solidny deser może wyczerpać nawet ponad 1/3 energetycznego zapotrzebowania.
Biegamy i spalamy
Jaki jednak związek ma pączek z tematyką sportową? Otóż, po jego spożyciu wskazany jest ruch. Nie oznacza to wcale, że należy odmawiać sobie tej małej chwili przyjemności. Odrobina aktywności fizycznej pomoże spalić nadmiar zgromadzonych kalorii. Szacuje się, że organizm człowieka spala ok 100 kcal po przebiegnięciu 1.6km, a więc by rozprawić się z jednym pączkiem należy przebiec prawie 5km. W tym dniu trudno powstrzymać apetyt i z pewnością mało kto ograniczy się wyłącznie do jednego pączka. Co tym samym oznacza, że wielu konsumentów powinno zapisać się co najmniej na półmaraton.
Sposób na kalorie
Zanim sięgniemy po kolejnego pączka, może warto byłoby zastanowić się w jaki sposób i jak długo przyjdzie nam walczyć z nadmierną liczbą kalorii. Do najskuteczniejszych sposobów, oczywiście, należą te które uważa się za najbardziej męczące, jak choćby bieganie lub chodzenie po schodach. Osoby, które nie są miłośnikami sportu również martwić się nie muszą. Wykonując podstawowe obowiązki domowe także można pozbyć się niechcianych kalorii, choć zajmuje to nieco więcej czasu. Szacuje się, że 60 minut trzepania dywanu lub 180 minut zmywania może przynieść efekt porównywalny do biegania przez 30 minut.
A według was jaki jest najlepszy sposób by spalić kalorie?