Rosnące zainteresowanie imprezami biegowymi sprawia, że ich organizacja staje się coraz bardziej wymagająca. Im większa frekwencja na zawodach tym trudniej sprostać oczekiwaniom uczestników i zwiększa się prawdopodobieństwo popełnienia błędów przy elektronicznym pomiarze czasu. Dlatego ważne jest, aby ryzyko pomyłki ograniczyć do minimum.
Dzisiaj sport musi korzystać z rozwijających się technologii, aby dążyć do perfekcji, sprawiać satysfakcję sportowcom i zadowalać kibiców. Wielu ludzi biorących udział w zawodach zwraca szczególną uwagę na kwestie organizacyjne, zwłaszcza na dokładny i niezawodny system pomiaru czasu.
Chipy pasywne zmieniają swoją formę, ale są wciąż na czasie
Lata 90. przyniosły organizatorom imprez i biegaczom chipy pasywne, które znacząco poprawiły jakość pomiaru czasu. Firmy takie jak ChampionChip (dzisiejszy MYLAPS) czy DAG zainwestowały w technologię RFID (Radio-frequency identification) wykorzystującą fale radiowe UHF. Chip w momencie zbliżenia się do maty odbiera od niej sygnał radiowy, po czym dzięki naładowaniu przez otrzymaną energię wysyła do niej wszystkie dane, które po dalszym przetworzeniu znajdują się w komputerze. Tak skonstruowany system pozwala na dokładne zmierzenie czasu zawodnika i nie wymaga angażowania do pracy przy pomiarze czasu dużej ilości ludzi. Ta metoda wciąż wykorzystywana jest przy organizacji mniejszych i większych zawodów. Obecnie najpopularniejszymi systemami na świecie są produkty holenderskiej firmy MYLAPS oraz amerykańskiej ChronoTrack.
Prawidłowo zawiązany chip to gwarant prawidłowego odczytu czasu.
Ich zaletą jest niemal 100% niezawodność i wygoda. W zależności od kształtu chipa, zawodnik przyczepia go do buta, kostki lub ramy roweru. Urządzenia są małe i bardzo lekkie, przez co uczestnicy nie odczuwają dyskomfortu podczas zawodów. Jeśli chodzi o koszty, to są one zróżnicowane w zależności od tego czy firma oferuje chipy wielokrotnego czy jednorazowego użytku. Najtańszą i najlepszą opcją przy większych imprezach są urządzenia jednorazowe, dzięki którym kwestie organizacyjne są ograniczone do minimum, ponieważ zawodnicy po zakończeniu zawodów zabierają je ze sobą na pamiątkę i nie tracą przez to czasu na ich zwrot. Organizatorzy dodatkowo oszczędzają pieniądze, ponieważ chipy są dość tanie, a sponsor otrzymuje kolejną przestrzeń, na której może zamieścić logo swojej marki. Ze względu na jednorazowość, urządzenia te wyglądają estetyczniej od tych wielorazowych, na co coraz częściej zwracają uwagę zawodnicy dopiero rozpoczynający swoją przygodę ze startami w zawodach.
Mniej plastiku oznacza większą wygodę
Za rewolucję w mierzeniu czasu można uznać pojawienie się małych chipów pasywnych przyczepianych do numerów startowych zawodnika, które są całkowicie nieodczuwalne. Jedyne co sportowiec musi zrobić, to przyczepić numer na klatce piersiowej. Podobnie, jak w przypadku jednorazowych chipów mocowanych do buta, uczestnik nie musi ich oddawać po zakończonych zawodach. Problemem dzisiejszego rynku jest to, że nie wszyscy producenci oferujący sprzęt do pomiaru czasu posiadają ich wersję wodoodporną, dlatego organizatorzy w takich przypadkach muszą sięgać po plastikowe chipy. Ciekawe rozwiązanie zastosowała firma MYLAPS w swoim produkcie MultiSports Tag, który działa na takiej samej zasadzie jak chip umieszczony w numerze startowym zawodnika. W tym przypadku jest to wodoodporny, piankowy pasek zakładany wokół kostki zawodnika, znakomicie sprawdzający się przy organizacji triathlonów.
Za niezawodność trzeba płacić
Chipy aktywne (ProChip, Race Result) są niezawodne w 100%, ale są dużo droższe i mogą komplikować kwestie organizacyjne na zawodach. Każde urządzenie posiada własną baterię, przez co wyklucza się prawdopodobieństwo niewłączenia chipu z powodu braku zasilania. Często stosuje się je przy mierzeniu czasu w szybkich sportach, np. rowerowych czy w łyżwiarstwie. Niektóre urządzenia posiadają baterię, którą należy od czasu do czasu ładować. Na rynku dostępne są także chipy z jednorazowym akumulatorem.
Konsultacja ze specjalistami przynosi korzyści
Na pytanie, który system pomiaru czasu jest najlepszy, nie da się jednoznacznie odpowiedzieć. Wszystko zależy od charakteru wydarzenia sportowego oraz oczekiwań organizatora, a szczególnie samych uczestników. Według badań prowadzonych na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu, prawie 76% badanych biegaczy zadeklarowało, że najważniejszym motywem udziału w imprezie biegowej jest próba poprawy własnych wyników. Wyraźnie ma to związek z oczekiwaniem najwyższej jakości obsługi imprezy. Dzięki dobrze zaplanowanym zawodom, między innymi od strony technologicznej, zyskujesz wraz ze sponsorami odpowiednią renomę, która zaowocuje w przyszłości.
Warto szukać odpowiednich rozwiązań porządkujących planowanie imprezy sportowej i rozmawiać z firmami, które specjalizują się w dostarczaniu przystępnych i profesjonalnych usług z zakresu pomiaru czasu. Trzeba jednak pamiętać, że sam sprzęt to nie wszystko. Istotne jest także oprogramowanie odpowiednio dostosowane do konkretnego systemu pomiarowego.
Trzeba szukać specjalistów, którzy na bieżąco śledzą oczekiwania uczestników wydarzeń sportowych i zależy im na popularyzowaniu sportów biegowych i wytrzymałościowych w Polsce. Na szczęście rozwiązania technologiczne znane z zachodniej Europy i USA coraz częściej pojawiają się nad Wisłą, co pozytywnie wpływa na jakość organizowanych eventów.